sobota, 22 sierpnia 2015

Włosy w Chorwacji + dwa tygodnie z "no poo"

   Publikując dzisiejszy post jestem już z powrotem z Polsce. Chciałam, aby pojawił się wcześniej, ale internet nie chciał ze mną współpracować, także dodaję dopiero dzisiaj. Chciałabym zwiększyć częstotliwość pojawiania się nowych wpisów, ale nie wiem, jak moje plany przełożą się na praktykę. Jestem przyszłoroczną maturzystką i doskonale wiem, że oznacza to ciągły brak wolnego czasu i dużo nauki :( Jak na razie został mi tydzień wakacji i wykorzystam go głównie na leniuchowaniu i zbieraniu energii na nadchodzący rok szkolny.




   To u mnie, a co słychać u moich włosów? Mają się bardzo dobrze, tak dobrze, że jestem nimi szczęśliwie zaskoczona. Tak jakby słońce i słona woda nie robiły im żadnej krzywdy. W tym miesiącu zmieniłam swoje nawyki pielęgnacyjne. Od prawie dwóch tygodni moje włosy nie widziały szamponu i zdaje się, że naprawdę to polubiły. Zmieniają się w oczach! Są teraz zupełnie inne w dotyku, bardzo śliskie, miękkie i delikatne, jakby zmniejszyła się ich porowatość. Wyglądają na mniej puchate. W nadchodzącym myciu jestem zmuszona użyć szamponu, ponieważ skóra głowy nie jest już tak zadowolona z metody no poo. Zaczyna lekko swędzieć i o wiele szybciej robi się nieświeża. Wnioskuję, że mycie bez szamponu nie sprawdzi się przy przetłuszczających się i oklapniętych włosach (chyba, że przetłuszczanie jest reakcją obronną skóry na zbyt agresywne detergenty, wtedy może nawet pomóc). 


  

   Zaobserwowałam też jeszcze jedno ciekawe zjawisko, mianowicie - włosy zaczynają tolerować proteiny, może nawet je lubić :D Odżywka Nivea Long Repair zaczęła sprawować się świetnie i wreszcie rozumiem te liczne zachwyty innych włosomaniaczek nad jej działaniem ;) Najdziwniejsze jest to, że w Chorwacji stosowałam odżywkę prawie codziennie, a włosy z każdym myciem wyglądały coraz lepiej! Wcale nie wykazywały oznak przeproteinowania, przeciwnie, były niesamowicie wygładzone. Wcześniej keratyna czyniła na moich kosmykach prawidziwe spustoszenie. Co się dzieje? Nie mam pojęcia :D Mam za to wrażenie, że ktoś podmienił moje włosy, bo zaczęły zachowywać się dość nieobliczalnie. Postanawiam bacznie je obserowować, zastosować też inne proteiny i sprawdzić, jak na nie zareagują.




   W Chorwacji zaopatrzyłam się w dwie ciekawe nowości. Jedną z nich jest ekologiczna, domowa oliwa z oliwek, którą zamierzam zużyć głównie do sałatek, ale na włosach też na pewno wyląduje :D Druga to olejek lawendowy, również naturalny. Na targowisku widziałam wiele stoisk oferujących rzekomo ekologiczny, tradycyjnie wyrabiany lawendowy olejek, który miał na sobie... naklejkę z nazwą zagranicznej firmy rozlewającej go przemysłowo. Nie dałam się zwieść i prawie za połowę ceny zdobyłam prawdziwy chorwacki olejek. Pachnie niesamowicie, jak świeżo zebrane kwiaty lawendy i jestem nim zachwycona. 

   Jeżeli chodzi o zapowiedziane cięcie włosów - poważnie rozważałam long boba, ale stchórzyłam :D We wrześniu na pewno pozbędę się paru centymetrów końcówek, bo minął już rok od ostatniego podcięcia. Jednak na większą zmianę jak na razie się nie odważę. Myślę, że jeśli już miałabym zmienić długość, to z rozmachem - do ramion ;) Na ten czas jeszcze się na to nie zanosi, może po studniówce. 

   Jak się miewają wasze włosy po wakacjach? :)

   

17 komentarzy:

  1. Też jestem tegoroczną maturzystką i zastanawiam się, jak blog to przeżyje i co ważniejsze jak włosy to przeżyją- jedna moja znajoma twierdziła że przed maturami straciła ze stresu połowę włosów :o.
    Odnośnie metody no poo: myjesz włosy odżywkami (jakimi?) czy używasz też jakichś naturalnych produktów typu mąka, glinki etc.?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używam odżywki Life do włosów normalnych i marchewkowego Kallosa. Teraz w Polsce będę miała dostęp do naturalnych składników i na pewno zacznę eksperymentować ;)

      Usuń
  2. W przyszłym roku będę podchodzić kolejny raz do matury i mówię Ci - klucz do sukcesu to systematyczność i zorganizowanie a nie dzika nauka do świtu "bo mam maturę". Takie coś nic dobrego nie przyniesie, a doda więcej stresu :-)

    Moje włosy uwielbiają keratynę, muszę w końcu skusić się na Nivea Long Repair. Po cichu liczę że tak jak Tobie uda mi się uniknąć przeproteinowania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za wskazówki :) Będę właśnie starała się uczyć regularnie i stopniowo, a nie kuła całymi dniami na ostatnią chwilę.
      Jeśli Twoje włosy lubią też emolienty, to Nivea na pewno się sprawdzi :)

      Usuń
    2. I głowa do góry, matura to bzdura :D

      Usuń
  3. Też jestem tegoroczną maturzystką, ale mam nadzieję że jakoś damy radę i nie będzie tak źle jak się wydaje!

    Jeżeli chodzi o moje włosy to jest bardzo cienka granica przed przeproteinowaniem :( ale dobrze, że Twoje włosy tak nie reagują :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądają świetnie, moje się troszkę przesuszyły po wakacjach, ale spokojnie da się nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoje włosy miewają się świetnie, ja swoje dopiero co zaczynam poznawać : )) Ostatnio przypadł im do gustu olejek arganowy. Kiedyś też próbowałam mycia włosów odżywkami, ale u mnie nie sprawdziło się to do końca. Co prawda włosy były mniej spuszone ( z tym mam największy problem ), miękkie i bardziej lśniące ale moja skóra głowy grymasiła-trochę swędziała z racji AZS, dlatego też zrezygnowałam. Twoje włosy są dla mnie kolejną inspiracją, choć ja chyba nigdy nie będę zadowolona ze swojej długości, zawsze twierdzę że mogą być dłuższe, co prawda sięgają dopiero kilka centymetrów za zapięcie od stanika ale rok temu mówiłam że taka długość będzie w porządku a teraz mi mało ; )

    I pamiętaj! Matura to bzdura : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety trochę czasu to trwa zanim się dobrze pozna potrzeby swoich włosów :( Każde są inne i metodą prób i błędów trzeba ustalić, co im pasuje a co nie. Mam nadzieję, że będzie Ci szło coraz lepiej i będziesz z nich w 100% zadowolona :) Poza tym długość to nie wszystko, liczy się przede wszystkim kondycja.

      Usuń
  6. Piękne włosy i jak ładnie delikatnie falują:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ma co przesadzać z tą maturą, na studiach jest ciężej a i tak wygospodarowuję czas na bloga i aktywność fizyczną ;). Wszystko da się zrobić :).
    Moje włosy też nie przepadają za keratyną, a tę odżywkę wspominam dobrze - może przez obecność sporej ilości emolientów włosy ją tolerują.
    Piękne masz te włosy, chciałabym żeby moje były takie grube ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie jestem dobrej myśli :) Niestety postawiłam sobie poprzeczkę dość wysoko jeśli chodzi wybór przedmiotów na maturze więc dla mnie będzie to spore wyzwanie. Ale podobno dla chcącego nic trudnego ;)
      I dziękuję za miłe słowa!

      Usuń
  8. Ja tez jestem przyszloroczną maturzystką. jaka długość cudna <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Nivea. Ostatnio kupiłam, raz przetestowalam i tak sliskich gładkich włosów dawno nie miałam. Tylko ten okropny zapach... dusil mnie całą noc :D Kiedyś tak dobrze się nie sprawdAla :) podobne doświadczenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, za to ja uwielbiam zapach Nivei. A gładkość.. marzenie ;) Mam nadzieję, że będzie się tak spisywać jak najdłużej.

      Usuń
  10. Uwielbiam tą odzywkę z Nivei :)

    OdpowiedzUsuń